Gdyby nie fakt, że w niektórych ww. przepisach - jak np. art. 80 ust. 3 ww. ustawy - użyte są zwroty,
z których jednoznacznie wynika, że można od ministra ds. oświaty
żądać odpowiednich danych w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, to z doświadczenia/eksperymentu wiem, że ministrowi latałoby to wszystko,
jak psu mucha koło nosa - inaczej mówiąc minister ds. oświaty szedłby jak zwykle w zaparte i mogłby powtarzać za gitowcami, że wszystko gra i koliduje.
Później były kolejne opracowania i kolejne wnioski do ministra ds. oświaty - inaczej batalia ciągle trwa.
Co wynika z dotychczasowej batalii? Z prywatnych/nieoficjalnych kontaktów z MEN wynika, że niektórzy jego pracownicy wreszcie zrozumieli,
jak kiepskiej jakości są przepisy art. 80 i 90 ww. ustawy. Z tych informacji wynika też,
że lada dzień MEN przedstawi publicznie projekt zmiany ww. ustawy,
w tym zmianę niektórych przepisów w art. 80 i 90 tej ustawy.
Czy to jest wszystko, co udało mi się w sprawie naprawy prawa państwowego - dotyczącego oświaty - przy tej okazji zrobić?
Nie - to nie jest wszystko!
Przy okazji tej batalii, wreszcie Część Zasobów Kapitału Ludzkiego MEN zrozumiała też,
że lokalizacja szkoły ma wpływ na jej rodzaj,
o którym mowa w art. 80 i 90 ww. ustawy.
A z czego niby to wynika? To wynika wprost z prywatnych/nieoficjalnych kontaktów z MEN
oraz przedstawionej mi odpowiedzi MEN na ostatni wniosek w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Poniżej przedstawiam odpowiedź MEN
(syg. DAP-WA-GK-337-2f/2013) na mój ostatni wniosek
z dnia 24 czerwca 2013 r.
oraz odpowiedni komentarz w tej sprawie i kolejny wniosek do ministra ds. oświaty.
Ocena jakości danych przedstawionych przez MEN.
Problem PIERWSZY
Jeżeli oznaczymy przez S kwotę subwencji na ucznia danego typu i rodzaju szkoły (bez rozbicia na obszar miejski i "wiejski")
przedstawioną w dokumencie MEN
DAP-GK-337-2a/2013,
przez Sm odpowiednią kwotę subwencji na ucznia danego typu i rodzaju szkoły (w mieście powyżej 5 tys. mieszkańców),
przez Sw odpowiednią kwotę subwencji na ucznia danego typu i rodzaju szkoły (w mieście do 5 tys. mieszkańców lub obszarze wiejskim)
przedstawione w dokumencie
DAP-WA-GK-337-2f/2013
to stawiam twierdzenie, że w każdym przypadku powinien zachodzić warunek/nierówność:
min(Sm,Sw) ≤ S ≤ max(Sm,Sw). (*)
Poniższe przykłady dotyczą tylko 2013 r. i indeks: s - oznacza kwotę [...] na ucznia szkoły danego typu i rodzaju w części [...], sp - oznacza kwotę [...] na ucznia szkoły publicznej danego typu i rodzaju w części [...].
Indeks w stylu 104 oznacza pozycję w ww. dokumentach MEN.
Przykład 1: Ss,104 = 3 409,42 zł,
Ss,104,m = 3 358,73 zł,
Ss,104b,w = 4 679,08 zł.
W tym przypadku warunek (*) jest spełniony, bo
Ss,104 > min(Ss,104,m,Ss,104b,w) i
Ss,104 < max(Ss,104,m,Ss,104b,w).
Przykład 2: Ssp,104 = 5 033,00 zł,
Ssp,104,m = 4 857,78 zł,
Ssp,104b,w = 5 031,36 zł.
W tym przypadku warunek (*) nie jest spełniony, bo
Ssp,104 > max(Ssp,104,m,Ssp,104b,w).
Przykład 3: Ss,105 = 7 473,78 zł,
Ss,105,m = 10 726,95 zł,
Ss,105b,w = 10 728,45 zł.
W tym przypadku warunek (*) nie jest spełniony (i to bardzo silnie), bo
Ss,105 < min(Ss,105,m,Ss,105b,w).
Przykład 4: Ssp,105 = 8 759,46 zł,
Ssp,105,m = 10 728,45 zł,
Ssp,105b,w = 10 920,70 zł.
W tym przypadku warunek (*) nie jest spełniony (i to bardzo silnie), bo
Ssp,105 < min(Ssp,105,m,Ssp,105b,w).
Problem DRUGI
Choć teoretycznie Ss,103,m może być mniejsze od Ss,105,m
(patrz >> dokument) to jest to jednak bardzo mało prawdopodobne.
Takich dziwnych danych przedstawionych przez MEN w podanej wyżej tabeli jest dużo więcej.
Podsumowanie jakości danych przedstawionych przez MEN
Przedstawione przez MEN dane DAP-GK-337-2a/2013
lub (nowe na:
2013,
2012,
2011,
2010 i
2009) są - jak widać z powyższego - wysoce prawdopodobnie wątpliwej jakości.
Kolejny wniosek do ministra ds. oświaty
Ponieważ do ministra ds. oświaty mam ograniczone zaufanie, i ponieważ zgodnie z poprzednim wnioskiem, w którym prosiłem
o przedstawienie wzoru matematycznego - inaczej przedstawienie metodologii kalkulacji kwot, o których mowa wyżej - czego w odpowiedzi nie otrzymałem,
i ponieważ przedstawione mi dane są wątpliwej jakości przedstawiam ministrowi ds. oświaty kolejny wniosek. Wniosek dostępny jest
TUTAJ.
Regionalne Izby Obrachunkowe w akcji
W roku 2013 - pod przewodnią siłą RIO w Lublinie - regionalne izby obrachunkowe prowadzą w całym kraju koordynowane kontrole
prawidłowego dotowania przez samorządy oświaty prowadzonej przez inne podmioty niż JST.
Bardzo ciekawą rzeczą jest to, że instytucje te sprawdzają poprawność stosowania przez samorządy prawa o dotowaniu oświaty,
nie wiedząc ile wynoszą kwoty przewidziane na ucznia [...] w części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego,
o których mowa w art. 80 i 90 ww. ustawy
oraz przynajmniej niektóre z tych instytucji, mają bardzo poważne problemy z rozróżnianiem szkół wg rodzajów, o których mowa w ww. przepisach
a głównie tu mowa o RIO w Opolu.
Gdzie RIO akcje już zrobiło, gdzie trwają i gdzie jeszcze będą