Szanowne Panie i Panowie - posłowie i senatorowie, Sejmu i Senatu RP.
Wstęp
Wkrótce minie rok, kiedy wykryłem bardzo silne zaniżenie subwencji oświatowej na 2012 r.
Ostatecznie okazało się, że zaniżenie to wynosi aż około 1.5 mld zł.
Nie mam cienia wątpliwości, że przedstawiony przeze mnie wzór matematyczny do oceny spełniania przez subwencję oświatową
warunku art. 28 ust. 1 ustawy o dochodach JST ma prawidłową konstrukcję i prawidłowo działa,
a na dodatek optymalnie i racjonalnie zabezpiecza interesy samorządów.
Im wcześniej to zrozumieją samorządowcy, tym lepiej dla nich!
W styczniu tego roku w czasie prac sejmowych nad ustawą budżetową posłowie wielokrotnie nagłaśniali problem zaniżenia subwencji oświatowej.
Przy tej okazji pragnę podziękować wszystkim posłom i senatorom,
którzy pomimo przeciwności losu próbowali w czasie debaty na budżetem państwa na 2012 r. nagłośnić zaniżenie subwencji oświatowej.
Nie wystarczy jednak tylko nagłaśniać, trzeba jeszcze bronić swego stanowiska.
Odpowiedzi dla posłów ze strony podsekretarza stanu w MF p. Majszczyk były w stylu: subwencja oświatowa naliczona jest prawidłowo -
nie jest zaniżona a jest nawet zawyżona.
Posłowie/senatorowie znów: subwencja jest zaniżona a p. Majszczyk: subwencja naliczona jest prawidłowo.
Tak się mniej więcej odbywała cała "debata/dyskusja". Czy z takiej dyskusji może coś wyniknąć?
Tym bardziej, że ani mnie ani posłom minister ds. finansów nie chce zdradzić tajemnicy,
jak rozumie art. 28 ust. 1 ustawy o dochodach JST, i jak dokładnie wyznacza wysokość subwencji oświatowej.
Wyglada na to, że jest to najwyższej kategorii tajemnica państwowa!
Czy wiecie dlaczego, tak postępuje minister ds. finansów - biorąc dodatkowo pod uwagę fakt,
że Polska mieni się "demokratycznym państwem prawnym",
z dostępem obywateli do informacji publicznej? Czy wiecie, o co tutaj chodzi - posłowie i senatowowie - koalicji i opozycji?
W czasie dyskusji nad budżetem państwa w Senacie odpowiadając na pytanie jednego z senatrorów p. Majszczyk mówi:
" [...] rezerwy na powiększenie subwencji z tytułu składki rentowej w związku z podwyższeniem wynagrodzeń dla nauczycieli,
które od września bieżącego roku jest planowane w wysokości 3,8% [...]"
(patrz: stenogram z posiedzenia Senatu).
Rezerwę na zwiększenie subwencji oświatowej utworzono nie z tytułu składki rentowej w związku ze wzrostem wynagrodzeń nauczycieli
a z tylułu / w związku ze wzrostem składki rentowej!
W w/w stenogramie można znaleźć również inne bardzo ciekawe fragmenty wypowiedzi pani wiceminister.
Dodatkowo jeszcze we wrześniu tego roku p. Majszczyk mówiła
(patrz: samorzad.pap.pl):
Z kolei Majszczyk odnosząc się do kwestii subwencji oświatowej, podkreślała, że nie można mówić, iż w 2012 roku była ona zaniżona.
"Jeśli można mówić o tej subwencji w perspektywie roku 2012, to tylko w aspekcie jej zawyżenia" - oceniła.
Ciewawe, ciekawe - jeżeli była zawyżona, to dlaczego [...].
Minister ds. finansów uruchamia rezerwę 450 mln zł.
Ostatnio okazało się, że minister ds. finansów podjął decyzję o uruchomieniu rezerwy budżetowej w wysokości 450 mln zł prowadzącej
do zwiększenia subwencji oświatowej.
Z decyzji tej bardzo się ucieszyłem - bo samorządom częściowo zostanie zrekompensowane zaniżenie subwencji.
Jeżeli minister ds. finansów - z mocy prawa - musiał uruchomić rezerwę,
o której mowa wyżej, to dlaczego teraz dopiero to zrobił?
Czy ma zabezpieczone środki na wypłatę odsetek od zaciągniętego "kredytu" u samorządów?
I czy zamierza je wypłacić samorządom?
Jeżeli nie musiał uruchamiać tej rezerwy, to dlaczego to zrobił, skoro wg p. Majszczyk subwencja oświatowa na rok 2012 jest (była) zawyżona?
Trzeba wiedzieć, że zgodnie z art. 28 ust. 1 ustawy o dochodach JST kwota subwencji oświatowej na dany rok staje się kwotą bazową dla roku następnego.
Wniosek z tego jest taki, że jeżeli minister ds. finansów zawyży subwencję oświatową na dany rok,
to konsekwencją tego jest wzięcie dodatkowych zobowiązań finansowych wobec samorządów na kolejne lata!
Czyżby minister ds. finansów był niefrasobliwy - szczególnie, że finanse państwa wyglądają ostatnio "nieciekawie"?
A może jest tak: na podstawie sprawozdań Rb-28S minister ds. finansów zauważył ostatnio,
że wydatki ponoszone przez samorządy na oświatę w 2012 r. dużo silniej wzrastają niż wzrosła subwencja
- pomimo tego, że prawdopodobnie z roku na rok rośnie udział zadań oświatowych prowadzonych przez inne podmioty niż JST? Czy można to wykluczyć?
Ja wykluczyć tego nie mogę, bo nie mam dostępu do danych Rb-28S.
Gdyby było prawdą to, że wydatki ponoszone przez samorządy na oświatę w 2012 r. dużo silniej wzrastają niż wzrosła dotychczasowa subwencja,
to na wykresie deficytu (dopłaty samorządów do subwencji) mógłby się pojawić silny jego wzrost w roku 2012 względem roku 2011.
A to mogłoby stanowić praktyczny dowód na zaniżenie subwencji na rok 2012,
więc minister ds. finansów mógł dojść do wniosku, że rezerwę należy koniecznie uruchomić aby złagodzić to zaniżenie/deficyt.
Czy można to wykluczyć?
Uruchomienie rezerwy i tak nie zmieni faktu zaniżenia subwencji na rok 2012, zmniejszy jedynie jej wartość z około 1.5 mld zł. do około 1 mld zł.
Zaniżenie subwencji oświatowej będzie najbardziej odczuwalne w samorządach realizujących zadania oświatowe powiatów oraz województw.
Minister ds. oświaty chce podzielić subwencję oświatową z rezerwy budżetowej w sposób absurdalny i niezgodny z prawem.
Dnia 17 października 2012 r. na stronie
Rządowego Centrum Legislacyjnego
udostępniony został projekt rozporządzenia ministra ds. oświaty w sprawie zmiany rozporządzenia
w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla jst w roku 2012 a już dnia następnego zamieściłem
i nagłośniłem w internecie opracowanie To rozporządzenie w takiej formie nie przejdzie.
Z opracowaniem tym zapoznało się już kilka tysięcy osób.
W opracowaniu tym przedstawiłem jeden przykład - a mogę ich sypać jak z rękawa, z którego wynika,
że minister ds. oświaty chce wprowadzić w "życie" bubla prawnego.
Dnia 25 października 2012 r. skierowałem
list otwarty do ministra ds. oświaty i ministra ds. finansów
ws. bublowatości w/w projektu rozporządzenia oraz zwróciłem w nim również uwagę na to,
że projekt rozporządzenia jest niezgodny z art. 28 ust. 6 ustawy o dochodach JST.
Podejmijcie wszelkie działania, aby powstrzymać ministra ds. oświaty przed złamaniem prawa!
Wszelkie poszlaki wskazują na to, że minister ds. oświaty chce iść w zaparte - jak zwykł to robić,
i chce zatwierdzić rozporządzenie w wersji zaprojektowanej - innymi słowy będąc w pełni świadom chce złamać prawo!
Jak, taki czyn się nazywa?