Pani Anna Zalewska opowiada przed kamerami, jakie to nie zgotowała dla nauczycieli podwyżki, że poprzednicy nic w tej sprawie nie zrobili.
Prawdziwość tej tezy Zalewskiej, zresztą jak większość jej wypowiedzi, można z łatwością i w podobny sposób jak niżej zweryfikować - czyt. zdemaskować
Za czasów PO-PSL - w pierwszej kadencji, średnie wynagrodzenia nauczycieli w stosunku do roku wyborczego wzrosły: w przypadku stażystów o 62%,
kontraktowych o 44%, mianowanych o 33%, a dyplomowanych o 32%.
Natomiast za czasów obecnego rządu, podwyżki te wyniosły po 12% na każdym ze stopni awansu. Czy potrzebny jest tu jakiś komentarz?
Poniższy wykres nauczyciele powinni sobie wydrukować i machać nim ciągle koło nosa Zalewskiej, która kiedyś głośno mówiła, że reforma
„musi być obudowana pieniędzmi”.