W dniu 3 września 2019 roku na stwierdzenie przez dziennikarkę GW, że
"Jeżeli chodzi o reformę, która miała nie dotknąć uczniów, a wprowadza chaos ...",
pan Dariusz Piontkowski - minister edukacji, powiedział,
że "Ale
jeszcze raz wyraźnie mówię, że chaos to jest być może w pani głowie, dotyczący oświaty".
Skoro pan Piontkowski powiedział, że "Ale jeszcze raz wyraźnie mówię, że chaos to jest być może w pani głowie, dotyczący oświaty",
to należy domniemywać, że wcześniej już przynajmniej raz podobne zdanie wypowiedział.
Nie rozstrzygając, co w głowie może mieć dziennikarka GW zastanówmy się natomiast, co może mieć w głowie pan Piontkowski
wraz ze swoim sztabem Zasobów Kapitału Ludzkiego MEN.
Rozważmy więc tylko jeden z dokumentów Ministerstwa Edukacji Narodowej, a związany z wydanym w dniu 27 sierpnia 2019 roku rozporządzeniem MEN -
w sprawie zmiany rozporządzenia w sprawie sposobu podziału subwencji oświatowej.
Dokumentem tym będzie raport
z konsultacji, dotyczący projektu wyżej wymienionego rozporządzenia
dostępny publicznie na stronie Rządowego Centrum Legislacji.
Zagadnienie 1
Uwaga zgłoszona przez Unię Metropolii
Polskich do wyżej
wymienionego projektu:
„Treść uwagi: Dlaczego zaproponowano do wyliczenia subwencji
przeliczeniową liczbę uczniów ogółem tylko w publicznych szkołach? […].
Uzasadnienie uwagi: Prawidłowo należy wziąć pod uwagę
liczbę uczniów w szkołach i placówkach publicznych
oraz niepublicznych – tak jak przyjęto do wyliczenia kwoty na pierwszą
podwyżkę wynagrodzeń dla nauczycieli. Wzrost wydatków na wynagrodzenia
spowoduje wzrost stawek dotacji podmiotowych dla niektórych rodzajów jednostek,
który nie będzie zrekompensowany subwencją. […].”
Odpowiedź MEN w raporcie z
konsultacji na
zgłoszoną uwagę:
„Uwaga nieuwzględniona. Podwyższenie wynagrodzeń nauczycieli, w związku ze zwiększeniem
średniego wynagrodzenia nauczycieli w roku 2019, obowiązuje jedynie pracodawców
zatrudniających nauczycieli w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach
prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego (JST).
W przypadku szkół i
placówek niesamorządowych, czyli tych prowadzonych
przez osoby fizyczne lub osoby prawne inne niż JST, podwyższenie wynagrodzenia
nauczycieli zależy od pracodawców (nie jest „narzucone” przepisami ustawowymi).
Stosownie do art. 91b ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela,
nauczyciele niesamorządowych szkół, przedszkoli i
placówek nie podlegają przepisom Karty Nauczyciela, m.in. w zakresie wynagrodzeń
(kwestie te regulowane są zgodnie z Kodeksem pracy, na zasadach powszechnych).”
Komentarz:
Ministerstwo pisze, że Karta Nauczyciela
w zakresie wynagrodzeń nauczycieli obowiązuje jedynie pracodawców zatrudniających nauczycieli
w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach prowadzonych przez JST.
To prawda, tyle tylko, że nie jest to odpowiedź na postawione Ministerstwu pytanie.
Otóż w dodatkowej subwencji oświatowej dla poszczególnych samorządów
związanej ze wzrostem wynagrodzeń nauczycieli od 1 września 2019 roku została wykluczona oświata niepubliczna.
Dodatkowa subwencja objęł jedynie oświatę publiczną - ale ta, to nie tylko samorządowa, w której obowiązuje Karta Nauczyciela,
ale również oświata publiczna niesamorządowa - dotowana przez samorządy.
Wobec tego, nie objęcie oświaty niepublicznej w dodatkowej subwencji oświatowej
nie mogło być spowodowane faktem, że w tej oświacie nie obowiązuje Karta Nauczyciela,
tym bardziej że dotychczas każda podwyżka dla nauczycieli obejmowała oświatę niepubliczną w subwencji oświatowej.
Zatem:
co w głowie może mieć Dariusz Piontkowski (wraz z Zasobami Kapitału
Ludzkiego MEN) wypisując takie niedorzeczności - wręcz kocopały, i to w publicznie dostępnych oficjalnych pismach?
Zagadnienie 2
W piśmie z dnia 12 sierpnia 2019 roku - skierowanym do MEN,
zarzuciłem omawianemu projektowi rozporządzenia między innymi (oczywistą oczywistość, jak mawia Naczelnik)
niezgodność z zasadniczą częścią zmienianego nim rozporządzenia.
Odpowiedź MEN w raporcie z
konsultacji na
zgłoszoną uwagę:
„Uwaga wyjaśniona. Zmiana rozporządzenia jest konsekwencją zmian wynikających z
ustawy z dnia 13 czerwca 2019 r. o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela oraz
niektórych innych ustaw, tj. zmiany ustawy o dochodach jednostek samorządu
terytorialnego w zakresie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej,
podwyższenia wynagrodzeń nauczycieli o 9,6% w okresie od dnia 1 września 2019 r.
do dnia 31 grudnia 2019 r. oraz wprowadzenia świadczenia na start dla nauczyciela stażysty. Zmiany te
z racji ich terminu wejścia w życie nie mogły zostać uwzględnione przy podziale
części oświatowej subwencji ogólnej dokonanym na podstawie rozporządzenia z
dnia 18 grudnia 2018 r. w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji
ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego w roku 2019.”
Komentarz:
W pierwszym zdaniu swojej odpowiedzi MEN dekretuje, że „Uwaga (została) wyjaśniona”.
Czy rzeczywiście ta uwaga została wyjaśniona?
Omawiany projekt rozporządzenia dokonuje zmiany w załączniku do rozporządzenia MEN z
dnia 28 grudnia 2018 roku
- w sprawie sposobu podziału subwencji oświatowej, poprzez dodanie w nim (załączniku)
pkt 7a.
Ten pkt wyklucza oświatę niepubliczną
przy podziale subwencji oświatowej, natomiast zasadnicza część tego rozporządzenia poprzez jego
§ 2 ust. 2 stanowi, że „Podział części oświatowej jest dokonywany w szczególności z uwzględnieniem: [...]
dotowania publicznych oraz niepublicznych szkół i placówek, o których mowa w § 1 ust. 2 pkt 1 i 2, prowadzonych
przez osoby prawne inne niż jednostki samorządu terytorialnego oraz przez osoby fizyczne, {...}."
Jest zatem oczywistą oczywistością,
że
pkt 7a
wyżej wymienionego załącznika jest niezgodny (sprzeczny) z § 2 ust. 2
części zasadniczej zmienianego rozporządzenia.
Co na to minister edukacji narodowej? Ano minister nie kwestionuje oczywistej oczywistości, jakim jest
zarzut wewnętrznej sprzeczności w wydanym przez siebie rozporządzeniu, piszę natomiast nie na temat a na dodatek bez sensu,
bo pisze, że nowy pkt. 7a w załączniku do rozporządzenia, czyli
„Zmiany te z racji ich terminu wejścia w życie nie mogły zostać uwzględnione
przy podziale części oświatowej subwencji ogólnej dokonanym na podstawie rozporządzenia z dnia 18 grudnia 2018 r. [...]”.
Czyli co? Gdyby od początku roku 2019 obowiązyłał wprowadzony ostatnio pkt 7a do załącznika omawianego rozporządzenia,
to by było git - nie byłoby sprzeczności?
Byłoby jeszcze gorzej, bo ta sprzeczność dotyczyłaby całego roku 2019, a nie od 1 września.
Zatem po raz wtóry warto postawić sobie pytanie:
co w głowie ma ten Piontkowski (wraz z Zasobami Kapitału
Ludzkiego MEN) wypisując takie kocopały?
Nie ma nic gorszego, bardziej kompromitującego w zakresie prawa, jak wydanie aktu prawnego wewnętrznie sprzecznego.