Problem dotyczy oczywiście, jak prawie wszystkich opracowań z roku 2015, niebywałego bubla prawnego,
jakim jest art. 32 tzw. ustawy okołobudżetowej na rok 2015 i jego mutanta/migranta/uchodźcy/terrorysty samorządów,
czyli art. 13 tzw. ustawy okołobudżetowej na rok 2016.
Po
monicie
z dnia 18 grudnia 2015 r. ws.
wniosku
z dnia 3 grudnia 2015 r. do ministra ds. oświaty,
dnia 22 grudnia 2015 r. o godz 19:21 otrzymałem z MEN odpowiedź. Odpowiedź ta w całości dostępna jest kliknij >>
tutaj.
Cytat pierwszy z ww. odpowiedzi:
"Ad. 1
Zgodnie z obowiązującymi przepisami jednostki samorządu terytorialnego
działają samodzielnie i na podstawie własnego budżetu. Oznacza to, że sposób
realizacji obowiązku wynikającego z art. 32 ustawy okołobudżetowej jednostka
samorządu terytorialnego powinna sama określić. Ministerstwo Edukacji
Narodowej nie sprawuje nadzoru nad działalnością jednostek samorządu.
Z ramienia państwa kontrolę nad działalnością JST w zakresie gospodarki
finansowej pełnią regionalne izby obrachunkowe."
Dla przypomnienia: na czym polega ten błąd?
Otóż MEN uważa, że w niektórych szkołach specjalnych nie wszystkie w nich realizowane zadania
są zadaniami wymagającymi specjalnej organizacji nauki i metod pracy ale wszystkie w nich ponoszone wydatki są wydatkami
na zadania wymagające specjalnej organizacji nauki i metod pracy, bo wg MEN
"W przypadku szkół, przedszkoli i placówek specjalnych, wszystkie wydatki ponoszone
w ww. jednostkach należy uznać za związane z realizacją zadań wymagających stosowania specjalnej organizacji nauki i metod pracy".
Wg Ministerstwa Edukacji Narodowej w Gimnazjum Specjalnym w Czarnieckiej Górze prowadzonym przez Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego,
w którym wg SIO-wrzesień'2014 było 26 uczniów, ani jedno zadanie nie było zadaniem wymagającym stosowania specjalnej organizacji nauki i metod pracy
ale wszystkie wydatki na tych uczniów - czyli 26, są wydatkami na zadania wymagającymi stosowania specjalnej organizacji nauki i metod pracy.
Za dawnych, dawnych czasów takie rozumowanie u dziecka, co najmniej uniemożliwiłoby mu terminowe ukończenie szkoły podstawowej.
W dzisiejszych jednak czasach posługując się taką logiką można zostać naczelnikiem,
dyrektorem departamentu lub nawet samym ministrem ds. oświaty.
Pomimo tego, że MEN wprowadziło samorządy w błąd, to idzie ono dalej w zaparte i nie chce ich z tego błędu wyprowadzić.
Nie chciałbym być pracownikiem RIO, któremu kiedyś zostanie przydzielone sprawdzenie wykonania przez samorządy art. 32.
Przy tej okazji, już dzisiaj wszystkim pracownikom RIO, którzy będą sprawdzać wykonanie
art. 32 przez samorządy, składam wyrazy współczucia.
Cytat drugi z ww. odpowiedzi:
"Ad. 2
Kalkulacja kwoty części oświatowej subwencji ogólnej na realizację zadań
wymagających stosowania specjalnej organizacji i metod pracy dla dzieci
i młodzieży na rok 2015 została sporządzona w oparciu o prawidłową
interpretacje przepisów ustawy okołobudżetowej. Przepisy art. 32 odnoszą się
do zadań wymagających stosowania specjalnej organizacji i metod pracy dla
dzieci i młodzieży. Natomiast kształcenie uczniów nie posiadających orzeczenia
o potrzebie kształcenia specjalnego w szkołach zorganizowanych w podmiotach
leczniczych takim zadaniem nie jest. W opinii MEN w obecnym brzmieniu
przepisów art. 32 ww. ustawy nie ma możliwości dokonania innej ich
interpretacji w ww. zakresie."
Komentarz: do cytatu drugiego:
Pomimo wielu dowodów, które przedstawiłem dotychczas (kliknij >>
tutaj)
na to, ze MEN nieprawidłowo rozumie zapis art. 32, to idzie ono dalej w zaparte, i twierdzi ze wszystko jest ok.
Skoro wszystko jest ok, to dlaczego MEN w piśmie np. o syg.
BO-WRP.026.890.2015.TR
pisze
"Jednocześnie w Ministerstwie Edukacji Narodowej trwały prace mające na celu przygotowanie zmodyfikowanego rozwiązania
mającego na celu zapewnienie środków na kształcenie specjalne dzieci i młodzieży oraz zobowiązanie samorządu
terytorialnego do wydatkowania środków w wysokości nie niższej niż zostały naliczone w subwencji oświatowej
na realizację zadań wymagających stosowania specjalnej organizacji nauki i metod pracy. Prace nie zostały jednak sfinalizowane."?
Ustawa okołobudżetowa, w której na rok 2015 ujęty jest art. 32, jest w kompetencji ministra ds. finansów,
skąd więc u ministra ds. oświaty prace nad "zmodyfikowanym rozwiązaniem", o którym mowa w art. 32? Minister ds. oświaty może pracować
ale nad alternatywnym rozwiązaniem, i tylko i wyłącznie w zakresie swoich kompetencji - o czym mówi art. 7 Konstytucji RP.
Ciąg dalszy ośmieszania art. 32 - w tym jego naczelnego interpretatora, czyli MEN - będzie trwał:
Z ostatniej chwili:
Prezydent RP - p. Andrzej DUDA (PiS), wzorem swojego poprzednika p. Bronisława KOMOROWSKIEGO (PO),
podpisał bezproblemowo na kolejny rok bubla prawnego, jakim był art. 32 tzw. ustawy okołobudżetowej na rok 2015
i jakim jest art. 13 tzw. ustawy okołobudżetowej na rok 2016. Więcej - dowód na powyższe, ze podpisał - kliknij >>
tutaj, a gdyby co ..., to kliknij
tutaj. Wszystko więc jest już pozamiatane.