Od dawna Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) zbierało sobie punktu na to, abym kiedyś zaskarżył jego decyzję do Sądu Administracyjnego.
Ilość zerbanych przez MEN punktów osiągnęła ostatnio odpowiedni poziom.
Historia problemu - w telegraficznym skrócie:
Z początkiem marca 2014 r. zwróciłem się do wszystkich okręgowych komisji egzaminacyjnych (OKE) w kraju
z wnioskami (w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej)
o przedstawienie mi zanonimizowanych wyników uczniów ze sprawdzianu po 6-klasie szkoły podstawowej.
Wszystkie OKE w kraju - oprócz OKE w Poznaniu, przekazały mi bardzo szybko i bardzo sprawnie wnioskowane dane.
Dyrektor OKE w Poznaniu uznał między innymi, że badania naukowe nie służą interesowi publicznemu
i wydał decyzję administracyjną o odmowie udzielania informacji publicznej.
Zgodnie z przysługującym mi prawem odwołałem się od tej decyzji do MEN.
Na odpowiedź z MEN czekałem aż ponad dwa miesiące -
pomimo tego, że zgodnie z art. 16 ust. 2 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej powinno to nastąpić w terminie 14 dni.
Wyglądało na to, że MEN miało problem.
MEN podtrzymując decyzję Dyrektora OKE w Poznaniu i odpowiadając na moje odwołanie poprzez zastosowanie instrukcji kopiuj/wklej,
kopiuj/wklej, uznało między innymi, że badania naukowe nie służą interesowi publicznemu.
Ba, autorka tej odpowiedzi - czyli Podsekretarz Stanu MEN p. Joanna BERDZIK (absolwentka pedagogiki w zakresie nauczania początkowego),
uznała że badania naukowe leżą w sferze interesu prywatnego.
Należy przypuszczać, że p. BERDZIK pisząc tą odpowiedź musiała mieć bardzo zły dzień/okres
albo też całą parę wykorzystała na pracę nad "darmowym" Naszym Elementarzem,
no bo dla przykładu, jeżeli badania naukowe leżą w sferze interesu prywatnego,
to dlaczego z budżetu państwa finansowane są wynagrodzenia pracowników naukowych np. Polskiej Akademii Nauk?
Dlaczego z podatków opłacane są tzw. "badania" prowadzone przez profesorów, doktorów hab., doktorów z Instytut Badań Edukacyjnych?
A może u p. Joanny BERDZIK jest jak u Orwella: „wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze”.Gdzie tu jest elementarna logika?
Gdzie tu dbałość o budowanie społeczeństwa opartego na wiedzy - o którą troszczy się/zabiega p. Joanna BERDZIK?
Decyzja MEN i skarga na nią do WSA:
- decyzja administracyjna MEN podtrzymująca decyzję OKE w Poznaniu dostępna
TUTAJ
a
- skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie dostępna
TUTAJ (20 str.).
Komu przyzna rację WSA w Warszawie, to się w najbliższym czasie okaże.
Jeżeli WSA w Warszawie przyzna rację MEN i OKE w Poznaniu, to się odwołam do NSA.
Jeżeli to nie pomoże, to zrozumiem że III RP jest rzeczywiście Zieloną (czyt. Bananową) Wyspą.
Nie jest wykluczone, że po tym wszystkim wniosę skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności
z Konstytucją ustawy o dostępie do informacji publicznej.