W pierwszych planach komentarz ten miał być listem do Ministra Finansów, ale ostatecznie doszedłem do wniosku, że szkoda mojego trudu z wysyłaniem do niego pisma.
Jak coś będzie miało to dać, to da, a jak minister zechce chodzić w zaparte jak chadzała pani Katarzyna HALL, jako Minister Edukacji Narodowej pomimo kierowanych do niej listów, to i tak nic to nie da.
W pierwotnym projekcie tej ustawy roiło się od różnych niedorzeczności, co w skrócie opisałem w
Rzeczpospolita zmierza ku bankructwu!
Z treści nowego zapisu art. 87a wnioskuję, że Ministerstwo Finansów wzięło sobie do serca moje uwagi zamieszczone we wcześniejszym komentarzu.
Wzięło sobie do serca te uwagi, ale w nowym zapisie nadal są absurdy.
Po przeczytaniu nowego art. 87a ust. 1: „Jeżeli suma wyników budżetów jednostek samorządu terytorialnego i ich związków
oraz wyników samorządowych osób prawnych zaliczanych do sektora finansów publicznych wykonanychna koniec każdego roku budżetowego
stanowi deficyt to wartość tego deficytu, wyrażona jako liczna bezwzględna nie może być wyższa niż wartość 0,4% PKB, zwana dalej limitem deficytu.”
zauważyłem, że zamiast „wykonanych” powinno być „osiągniętych”, zamiast „na koniec każdego roku budżetowego”
powinno być „w roku budżetowym” a zamiast „wyrażona jako liczna (liczba?) bezwzględna” powinno być „wzięta jako wartość bezwzględna”.
Co to takiego ta „liczna (liczba?) bezwzględna”? Znam różne liczby: naturalne, całkowite, rzeczywiste, wymierne, niewymierne, zespolone, parzyste, …
ale o liczbach bezwzględnych, to ja nigdy jeszcze nie słyszałem. Te liczby bezwzględne, to jakieś nowe liczby, wymyślone(?)/odkryte(?) przez Zasoby Kapitału Ludzkiego
Ministerstwa Finansów?
Z oczywistych powodów zapis art. 87a ust. 1 powinien mieć postać typu: „Jeżeli suma sumy wyników budżetów […] oraz sumy
wyników samorządowych osób prawnych […]” lub „Jeżeli suma wyniku budżetów […] oraz wyniku samorządowych osób prawnych […]”!
To jednak nie jest jeszcze wszystko! Nowy zapis art. 87a ust. 2 ma brzmienie: „Dopuszczalny deficyt wszystkich jednostek samorządu terytorialnego
i ich związków stanowi 95%, skorygowanej o wynik samorządowych osób prawnych zaliczanych do sektora finansów publicznych, kwoty limitu deficytu.”
W ust. 2 mówi się o deficycie wszystkich jednostek samorządu terytorialnego […], a w ust. 1 mówi się o wynikach budżetów
jednostek samorządu terytorialnego […]. Czy deficyt, o którym mowa dotyczy budżetów jednostek samorządu terytorialnego […]
czy też może czegoś innego? W ust. 2 mówi się o wynikach samorządowych osób prawnych […], a w ust. 1 mówi się o
wyniku samorządowych osób prawnych […]. Czy wynik oznacza to samo, co wyniki czy też może, coś innego?
W ust. 2 mówi się z jednej strony o deficycie wszystkich jednostek samorządu terytorialnego […] a z drugiej o wyniku
samorządowych osób prawnych. Gdzie tu jakaś logika? Zupełny brak ładu i składu! Wszystko miesza się jak groch z kapustą!
Co oznacza pojęcie korygowanie i na czym ono polega? Z jakim znakiem, należy brać wynik samorządowych osób prawnych
zaliczanych do sektora finansów publicznych dla potrzeby skorygowania kwoty limitu deficytu, o którym mowa w art. 87a ust. 2?
Jako „liczna (liczba?) bezwzględna”, wartość bezwzględna a może „tak i owak tzn. ± ”? Z jakim znakiem ma być brany te wynik?
Jeżeli „tak i owak”, to kiedy i jak ze znakiem plus, a kiedy i jak ze znakiem minus?
Zgodnie z zaleceniem Alberta Einsteina, że "wszystko powinno być tak proste, jak tylko możliwie, ale nie prostsze"
zapis art. 87a ust. 2 powinien być w całości wykreślony! Bo niby czemu on ma służyć? A cała ustawa być może, że [...].
Wobec powyższego nikogo już nie powinno dziwić to, że Rzeczpospolita zadłużana jest w iście stachanowskim tempie
i nie wiadomo co to zadłużenie finansuje, przy jednocześnie systematycznej wyprzedaży majątku Rzeczpospolitej!
O co tutaj chodzi? Ktoś wie? Rezerwę demograficzną, która miała wspomagać budżet za lat wiele, minister vel Jacek ROSTOWSKI,
również już teraz „zagospodarowywuje”, i to też czyni w stachanowskim tempie! Gdzie się podziała „Zielona Wyspa”? Co się z nią stało?
W ramach tzw. projektu III Rzeczpospolitej - Magdalenkowej jest już chyba tylko jedna nadzieja, że Minister Przekształceń Własnościowych sprywatyzuje
tak Ministerstwo Finansów, jak i Ministerstwo Edukacji Narodowej!
Już tam prawdziwy kapitalista będzie wiedział, co zrobić z Zasobami Kapitału Ludzkiego obu ministerstw!
Ponieważ jednak dla obecych elit politycznych takie rozwiązanie z wiadomych powodów jest nie do przyjęcia,
więc III Rzeczpospolita nazywana w skrócie Magdalenkową będzie musiała przejść niebawem do niechlubnej historii
- bo jak widać jest już na etapie zaawansowanej osteoporozy!